Oddanie33 z komentarzami Ks. Teodora Sawielewicza - 33 dni - Dzień 30

Oddanie33

Dzień 30 - komentarz Ks. Teodor

Trzy dni poszukiwania Jezusa przez Maryję i Józefa. Charakterystyczne trzy dni. Trzy dni w łonie ziemi przebywał Jezus. Trzy dni był Jonasz we wnętrzu ryby. By wiara mogła w nas wzrastać, potrzebujemy chwili ciemności. Jeśli w życiu duchowym wciąż jest dobrze, to niedobrze. Wyobraź sobie, że obserwujesz kogoś przez lornetkę. Ta osoba zbliża się w Twoim kierunku tak bardzo, aż staje tuż przed lornetką. Czy widzisz coś poza ciemnością? Kiedy myślimy, że Bóg jest daleko, On jest w istocie bardzo blisko.
Paraliżuje nasze wnętrze nadmiarem światła i ognia w taki sposób, że mamy wrażenie, że nic nie czujemy, nie możemy się skupić, mamy poczucie mroku i jakby coś nas pali. W tej ciemności jednak, Bóg bardzo potężnie działa, jak chirurg, który usypia swojego pacjenta i przeprowadza bardzo skomplikowaną operację. Chciałbym Cię zachęcić do tego, byś w ciemnościach po prostu był wierny. Ostatnio dość często słyszę pytania: „Proszę księdza, nic nie czuję, mam ogromne trudności w wierze. Ciężko mi się modlić. Co ja mam robić?” Moja odpowiedź jest prosta i krótka: Bądź wierny! Musisz przejść przez te ciemności. Musisz przejść przez Wielki Piątek. To zapowiedź ogromnie owocnej Niedzieli Zmartwychwstania. Tylko bądź cierpliwy. Oddaj Bogu wszystko, łącznie z nocą w Twojej duszy. Jestem przekonany, że nasze poczucie bezsilności często bierze się z tego, że czegoś nie oddaliśmy prawdziwie na modlitwie. Deklarujemy, że oddaliśmy zdrowie, ale pod warunkiem, że będzie ono dobre. Deklarujemy,
że oddaliśmy swój dzień, ale pod warunkiem, że będzie udany. Oddajemy nasz czas, ale pod warunkiem, że będę miał poczucie, że go nie straciłem. Oddajemy nasze ciało, ale pod warunkiem, że będzie ono sprawne i zdrowe.
Oddajemy naszą pracę, ale pod warunkiem, że wpisze się w nasze oczekiwania. Oddajemy też naszą modlitwę, ale pod warunkiem, że przyniesie ukojenie. A później, jeżeli to wszystko się burzy, buntujemy się. Dlaczego, Panie? Myślę, że pierwsze co powinniśmy Bogu oddać, to nasze „ale” w modlitwach..