Rekolekcje kapłańskie - 33 dni - Dzień 17
Dzień 17. rekolekcji kapłańskich Oddanie33
Kana Galilejska – wszystko cokolwiek wam powie.
- Z Ewangelii wg św. Łukasza:
„Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?». Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!». I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!». Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie (Łk 2,1-11).
- Z książki Macierzyńskie Serce Maryi o. Jacka Woronieckiego OP:
„Co nas tu jednak szczególnie uderza w tym opowiadaniu ewangelicznym, to udział, jaki w tym pierwszym cudzie Chrystusowym miała Jego Matka. Bierze Ona niejako jego inicjatywę i nie zrażając się pozorną odmową Syna, poleca służbie, aby wiernie wykonali Jego polecenia. Sprawa, o którą tu idzie, jest nie tylko zupełnie doczesna, ale nawet dość błaha, Lecz ta, którą Bóg przeznaczył na Matkę rodu ludzkiego, wie dobrze, że nieraz i drobne sprawy mogą się stać źródłem zawodów i nieporozumień między ludźmi. Przenika Ona też niewątpliwie myśl swego Syna i widząc Go po raz pierwszy otoczonego gronem uczniów, pojmuje, że tu i o nich idzie, że ten cud, o który prosi, ma nie tylko uratować gospodarzy wesela z kłopotliwego położenia, w jakim ich brak wina postawił, ale też uchylić przed uczniami rąbek tajemnicy Wcielenia. W dwóch tedy kierunkach idzie tu pośrednictwo Maryi, a że nie było ono niemiłe Jej Synowi, najlepiej świadczy niepostrzeżenie dokonany cud. Nigdzie nie znajdziemy w Ewangelii drugiego przykładu, który by tak jasno ilustrował rolę Maryi u boku Jezusa, co w opisie godów galilejskich. Pozwala nam to jednak mniemać, choć Ewangelia milczy, że i później Maryja uzyskała niejedną jeszcze łaskę dla tych, którzy się do Niego udawali i że coraz jaśniej zdawała sobie sprawę z udziału, który Jej został wyznaczony w dziele odkupienia. Opowiadanie o godach w Kanie Galilejskiej zawiera przy tym dla nas jedną ważną wskazówkę, zawartą w słowach Najświętszej Panny wypowiedzianych do służby. Koniecznym warunkiem, aby Jej pośrednictwo u Syna mogło przynieść swe błogosławione owoce, jest całkowite i chętne posłuszeństwo Jego słowom, Jego przykazaniom, Jego świętej woli. Toteż za każdym razem, gdy się do naszej Matki zwracamy o wstawiennictwo u Syna, winny nam brzmieć w głębi duszy Jej słowa: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie»” (s. 77-78).
- Z dziennika duchowego mnicha benedyktyńskiego: In Sinu Iesu. Kiedy Serce mówi do serca:
Czwartek, 18 czerwca 2009 r.
I Nieszpory przed świętem
Najświętszego Serca Jezusa
Jezus do kapłana:
† Odnowię Moich kapłanów poprzez świętość. Przywrócę im honor w oczach narodów, bo są Moimi i wszystko, co dotyczy ich honoru, dotyczy Mojej chwały. Oczyszczę tych, którzy wpadli w grzechy nałogów. Uzdrowię złamanych na duchu, a nawet tych, których ciała są utrudzone i ograniczone przez niemoc. Odkryją, że jestem ich lekarzem tak, jak jestem ich przyjacielem. Zrobię wszystko, aby Moi kapłani mogli doświadczyć odnowienia w ogniu Mojej miłości.
Odnowione kapłaństwo będzie emanować czystością w świecie ociemniałym przez wszelkie cielesne występki i grzeszne wykroczenia. Łagodne i pokorne kapłaństwo zadziwi świat mający obsesję na punkcie władzy, wpływów i wyzysku ubogich. Posłuszny duszpasterz stanie się znakiem sprzeciwu wobec świata, który – idąc za swoim mistrzem – mówi: „Nie będę służył”.
Zamierzam odnowić w sercach wszystkich Moich kapłanów dar, który dałem Janowi, Mojemu umiłowanemu uczniowi, z ołtarza, którym był Mój krzyż – chcę każdemu kapłanowi osobiście i w nowy sposób podarować Moją Matkę. Ci, którzy przyjmą Mój najcenniejszy dar i pozwolą Jej poznać największe sekrety swojego życia, doświadczą wspaniałej apostolskiej owocności. Tam, gdzie jest Moja Matka, tam również przebywa Duch Święty, objawiający się obfitością charyzmatów i znaków danych dla dobra Mojego Ciała i Mojej Oblubienicy Kościoła.
Niech Moi kapłani uważnie słuchają nauczania papieża [Benedykta XVI], bo go zainspirowałem, by stał się im bliski i by ich wezwał z półmroku do promieniującego światła autentycznej kapłańskiej świętości (s. 172-173.)