Rekolekcje kapłańskie - 33 dni - Dzień 25

   

Dzień 25. rekolekcji kapłańskich Oddanie33:

Wybierz najlepszą część, której nie będziesz pozbawiony.

  • Z Ewangelii wg św. Łukasza:

„Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych niedomagań.  On jednak usuwał się na miejsca pustynne i modlił się” (Łk 5,15-16).

  • Z książki Słudzy Waszej radości. Medytacje o duchowości chrześcijańskiej Josepha Ratzingera:

„Gdy jako biskup, czy wcześniej po prostu jako współbrat, szukałem powodów, dla których początkowe powołanie, z jego zachwytem i nadziejami, stopniowo się rozpadło, zawsze okazywało się, że w pewnym momencie zabrakło cichej modlitwy – być może z czystej gorliwości o wszystko, co było do zrobienia. Ale teraz gorliwość się wyczerpała, ponieważ straciła swój wewnętrzny napęd. W którymś momencie zaprzestano osobistej spowiedzi, a tym samym kontaktu z wymaganiem i przebaczeniem, zabrakło odnowy wewnętrznej w obliczu Pana, która jest nieodzowna. «Aby byli z Nim» – owego «z Nim» potrzeba nie tylko na pewien początkowy okres, aby móc potem z tego czerpać. To musi stanowić serce kapłańskiej posługi. Ale to trzeba wyćwiczyć, nauczyć się tego, aby potem dojść do pewnej łatwości i oczywistości, które pozwolą temu przetrwać, także w trudnych chwilach.

(…)

Życie wewnętrzne nie może mieć dla nas mniejszej wartości niż zajęcia zewnętrzne, niż sport czy umiejętności techniczne. «Wzrost wewnętrznego człowieka» jest wart całego naszego zaangażowania: świat potrzebuje ludzi, którzy stali się wewnętrznie dojrzali i bogaci; Pan potrzebuje ich, by mógł ich powołać i posłać”.

  • Z homilii papieża Benedykta XVI na Wielki Czwartek 2005 roku:

„Chrystus Pan czyni nas także uczestnikami swojej świadomości co do nędzy grzechu i całego mroku świata; daje nam klucz, pozwalający otwierać drzwi domu Ojca. Już was nie nazywam sługami, ale przyjaciółmi. Takie jest głębokie znaczenie bycia kapłanem: stać się przyjacielem Jezusa Chrystusa. W tę przyjaźń powinniśmy angażować się codziennie na nowo. Przyjaźń oznacza wspólnotę myśli i pragnień. Jak mówi nam św. Paweł w Liście do Filipian (por. 2,2-5), taką wspólnotę myśli z Jezusem powinniśmy w sobie kultywować. Ta wspólnota myśli nie jest sprawą tylko intelektualną, ale jest wspólnotą uczuć i pragnień, a więc także działania. Oznacza to, że powinniśmy poznawać Jezusa w sposób coraz bardziej osobisty, słuchając Go, żyjąc razem z Nim, przebywając blisko Niego.

(...)

Ewangeliści mówią nam, że Pan wielokrotnie – na całe noce – oddalał się «na górę», by modlić się w samotności. Również i my potrzebujemy takiej «góry»: powinniśmy wspinać się na wewnętrzne szczyty, na górę modlitwy. Tylko w ten sposób rozwija się przyjaźń. Tylko w ten sposób możemy spełniać naszą posługę kapłańską, tylko w ten sposób możemy nieść ludziom Chrystusa i Jego Ewangelię. Zwykły aktywizm może być nawet heroiczny. Ostatecznie jednak zewnętrzna działalność pozostaje bezowocna i traci skuteczność, jeśli nie rodzi się z głębokiego, wewnętrznego zjednoczenia z Chrystusem. Czas, który na to poświęcamy, jest naprawdę czasem działalności duszpasterskiej, działalności prawdziwie duszpasterskiej. Kapłan musi być przede wszystkim człowiekiem modlitwy. Świat, w którym panuje gorączkowy aktywizm, często traci orientację. Jego działalność i jego zdolności stają się niszczycielskie, jeśli brakuje mocy modlitwy, z której wytryskują wody życia, zdolne użyźnić jałową ziemię”.

 

  • Z dziennika duchowego mnicha benedyktyńskiego: In Sinu Iesu. Kiedy Serce mówi do serca:

Poniedziałek, 12 listopada 2012 r.

Jezus do kapłana:

 

To, co się tutaj realizuje, to wielkie dzieło miłości, które pochodzi z Mojego Eucharystycznego Serca, dla oddania chwały Mojemu Ojcu i odkupienia świata – ponieważ dzieło odkupienia jest nadal kontynuowane w Sakramencie Mojego Ciała i Mojej Krwi, aż do końca czasów. Wybrałem cię do udziału w tym Moim eucharystycznym Dziele, powołując cię do tego właśnie życia adoracją i zadośćuczynieniem, które tu widzisz.

Jestem tu w Najświętszym Sakramencie dla ciebie i dla całego świata. Zajmij twoje miejsce przede Mną i trwaj przed Moim Obliczem, blisko Mojego Serca, które jest samą miłością.

Moje biedne ludzkie stworzenie z trudnością wybiera Moją eucharystyczną miłość zamiast godziny nocnego odpoczynku. Dopiero w niebie poznasz wartość tak spędzonego czasu. Tak więc przychodź do Mnie. Odwiedzaj Mnie i pozostawaj ze Mną w nocy, a Ja będę pracował dla ciebie, z tobą i przez ciebie za dnia. W czasie nocnej adoracji otrzymasz od Mojego Serca to, czego inaczej nie można otrzymać, przede wszystkim uwolnienie dusz od wpływu i ucisku mocy ciemności. Więcej dusz zostaje zbawionych i uwolnionych dzięki adoracji w nocy niż przez jakąkolwiek inną formę modlitwy: ta modlitwa jednoczy cię z Moimi nocami spędzonymi na modlitwie podczas Mojego ziemskiego życia.

Przychodź do Mnie nocą, a doświadczysz Mojej mocy i obecności przy tobie podczas dnia. Proś Mnie o wszystko, a o świcie doświadczysz Mojej miłosiernej pomocy. Darzę uprzywilejowaną miłością tych, których powołuję do przebywania ze Mną podczas nocy. Modlitwa nocnej adoracji posiada moc i skuteczność tej modlitwy z postem, którą zalecałem apostołom jako środek wyrzucania demonów z torturowanych i uciskanych przez nie dusz. Z tego powodu demony obawiają się i nienawidzą nocnej adoracji, podczas gdy aniołowie radują się z niej i oddają się na służbę duszy, która pragnie ją podjąć (s. 335-336).