Coś we mnie pękło...

Po 36 latach bycia letnim katolikiem, trafiłem na filmik księdza egzorcysty, który opowiada, że Szatan najbardziej boi się MARYI. Wtedy coś we mnie pękło, zrozumiałem jak bardzo jestem uwikłany w różnego rodzaju uzależnienia i ciężkiego kalibru grzechy. Poza tym dotarło do mnie, że tak naprawdę nie znam Maryi .... Ze łzami w oczach modląc się, powiedziałem: „Przepraszam, ale Maryjo, ja cię nie znam... „ Od tego momentu zaczęło się moje nawrócenie, o które walczę każdego dnia. Odbyłem spowiedź z całego życia, oddałem się w opiekę Maryi, a Ona uczy mnie wszystkiego krok po kroku, pociesza i prowadzi.

Maryja nauczyła mnie szacunku i pragnienia Eucharystii, codziennej modlitwy różańcowej. Zrozumiałem że jestem prochem mizernym i nic w życiu bez udziału Jezusa i Maryi nie jestem w stanie zrobić... dosłownie nic ...wszystko zawierzyłem Maryi która prowadzi mnie do poznania Jezusa Chrystusa.

Michał