Pracuję w międzynarodowej korporacji, cierpię więc na nieustanny brak czasu...
Szczęść Boże.
Pracuję w międzynarodowej korporacji, cierpię więc na nieustanny brak czasu. Przyszedł w moim życiu moment, kiedy poczułam, że zatrzymałam się w miejscu. Kiedy dowiedziałam się o 33-dniowych rekolekcjach poczułam, że to zaproszenie, by coś zmienić, przewartościować. Doświadczyłam wielu owoców. Maryja pomogła mi wygospodarować czas na rozważania, których słuchałam nawet trzy razy dziennie. Czułam jak słowa dotykają mnie do głębi i uzdrawiają. Nie mogłam doczekać się kolejnych dni. Zaczęłam czuć pokój i radość, którego nie miałam już bardzo dawno. Przełamał się we mnie kryzys zaufania Bogu. Mam w sobie poczucie, że zaczynam wszystko na nowo... Nie swoimi siłami, ale wszystko przez Maryję i dla Maryi. Miałam poczucie, że wszyscy uczestnicy i prowadzący tworzą wspólnotę, która dodawał mi sił. Treści były bardzo ciekawe i ubogacające. Jeszcze niedawno miałam problem nawet z krótką modlitwą, a teraz spędzam ok dwie godziny dziennie na modlitwie - medytacji i różańcu. Czuję, że moja dusza tego potrzebuję jak powietrza. Weszłam w te rekolekcje na 100% i teraz wszystkie sprawy będę załatwiać z Matką Bożą i nie mam lęku! Będzie co będzie, a ja będę w Maryi i z Maryją. Bóg zapłać za ten wspaniały czas, sanatorium dla mojego serca.
Magdalena